Dlaczego watro jeździć motocyklem?
Mimo tego, że na motocykl czy skuter trzeba się ubrać w kask, rękawiczki itp. i tak jesteś w pracy szybciej. Omijasz korki – nawet mała 50-tka jedzie szybciej niż stojące w korku Ferrari. Nie musisz też użerać się z komunikacją miejską i jej nie zawsze fajnymi pasażerami. Poranny problem czy zdążę wypić kawę, czy spóźnię się na autobus po prostu przestaje Cię dotyczyć.
Po dojeździe do pracy nie tracisz czasu na znalezienie miejsca do parkowania i nie płacisz za to parkowanie. Przypominamy, że w większości miast w Polsce jednoślady są zwolnione z tego typu opłat.
Posiadanie motocykla, szczególnie w naszym kraju to nadal coś „innego”. Powoli się to zmienia po wprowadzeniu przepisów dotyczących 125-tek jednak nadal motocykliści są postrzegani jako indywidualiści, osoby o silnym charakterze, które po prostu robią to na co mają ochotę.
Znajdzie się też parę osób, które zapewne nazwą Cię dawcą kiedy kupisz jednoślad, ale ich opinię będziesz miał już w głębokim poważaniu.
Podobno najmilsi ludzie jeżdżą na Hondach. Spotkasz też bad boy’ów, którzy jeśli ci się coś stanie na drodze zatrzymają się i pomogą. Będziesz miał też szansę na poznanie motocyklisty, a z nimi jak już pisaliśmy warto się umawiać. Ponoć zresztą motocykle przyciągają kobiety jak magnes… czy to prawda – musisz sprawdzić sam.
Poza tym będziesz mógł pojechać na jakiś zlot, a tam czeka na Ciebie pełen przekrój ludzi, o różnych zainteresowaniach połączonych wspólna pasją.
No dobra nie każdy musi to lubić. jazda na motocyklu przez długie kilometry potrafi być męcząca. Z drugiej strony zwiedzanie świata jednośladem jest ciekawe. Ponownie masz szansę spotkać ciekawych ludzi, którzy będą chcieli też poznać Ciebie. W końcu nie każdy decyduje się na taki rodzaj turystyki. Motocykl po prostu w jakiś dziwny sposób łamie bariery międzyludzkie.
Motocykliści to trochę szaleni ludzie. Wynika to zapewne z pokładów adrenaliny i endorfin jakie wydzielają się podczas jazdy. Jak zaczniesz jeździć zrozumiesz to bez problemów. Zaczniesz oglądać zmagania na Isle of Man TT, gdzie by wystartować trzeba mieć cohones większe od własnej głowy, zastanawiać się jak to jest przejechać Uralem przez Syberię lub kibicować zawodnikom startującym w Erzbergrodeo. W jeździe na jednośladzie chyba każdy znajdzie coś dla siebie.
Jazda do pracy i z pracy jest zdecydowanie przyjemniejsza na jednośladzie. Mniej się wkurzasz, no i możesz pojeździć a to powoduje, że już nie tylko przemieszczasz się z punktu A do B, masz z tego po prostu frajdę!
Wieczorami też będziesz chciał polatać, a nie siedzieć tylko i wyłącznie przy kolejnym drinku albo piwie bezmyślnie przerzucając kanały w TV.
Zimą niestety jest gorzej. Motocykliści się po prostu nudzą… Oczywiście można siedzieć w garażu i kombinować, co zmienić w swoim jednośladzie. Można też walczyć z depresją ścigając się na konsoli na jednym z torów MotoGP.
Bardziej ekstremalną, ale najciekawszą opcją walki z zimową nudą jest motocykl offroadowy i zabawy w śniegu lub założenie opon z kolcami i próby jazdy na lodzie.